piątek, 19 sierpnia 2011

10

Tak jak obiecałam zamieszczam dziś zdjęcia "od kuchni", czyli jak powstają tenisówki w kosmos. Dziś wypróbowałam 2nowe rzeczy codziennego użytku do ich malowania i jestem bardzo zadowolona, bo szło mi szybciej i przyjemniej :) Pytania co do zamówień tradycyjnie odsyłam na maila <zuziami@gmail.com> i do wcześniejszych komentarzy. Dziś mało gadania, zapraszam do oglądania!















Przypuszczam, że zauważyłyście <liście?> małą blogową zmianę, oczywiście najważniejsze jeszcze przed nami, czyli nagłówek. Mam także problem z  favikoną, bo ta jest kiepska, jak taki kleks, usiłuję ją zmienić, wstawiam nową i niby wyświetla mi się w "projekcie", że jest ta nowa, a jak wchodzę na bloga dalej mam kleksa :x może za parę dni wskoczy ta, co powinna ;p W każdym razie, wg mnie już jest tu troszkę przyjaźniej, a co wy myślicie? 


‎"You think that you know me 
You're pissing me off

 Yeah you say that you love me
 Why don't you fuck off? "

środa, 17 sierpnia 2011

09

Dzisiejszy post iście kosmiczno-tenisówkowy. No cóż. Nie mam ani chwili wytchnienia jeśli chodzi o kosmiczny wzór. Ale ostatnio dostałam 3zamówienia, które kosmosem nie są, więc za jakieś 2tygodnie spodziewajcie się mrocznego posta :D Tymczasem namalowałam aż 3pary kosmosu. Właśnie kończę 4parę i jutro spodziewajcie się tu nowej notki pt. "jak powstaje kosmos na atmospherkach", a tak normalnie to oczywiście tytułem będzie cyfra "10". Jestem także w trakcie malowania koszulki o tymże wzorze również... Hm. Aż 4 osoby, które zamawiały tenisówki w ogóle się do mnie nie odzywają, jako, że dałam im w wiadomości czas do piątku włącznie, możecie, jak przypuszczam-słusznie, szykować się na to, że będę miała wolne rozmiary: czarnych 38 x2 i 39 oraz białych 39, ale oczywiście poinformuję jeszcze raz jeśli tak się stanie :) To dziś taka króciutka notka z mnóstwem zdjęć. Napawajta się i wdychajta gwiezdny pył!















i na koniec w temacie nieba, ale w dzień, takie niedawno mnie nawiedziło :)


obiecuję, że już niedługo doprowadzę szatę graficzną do porządku! przyrzekam! 
(com certeza - czyt. ką syrteza - oczywiście <przewraca oczami>)

i coś, co się do mnie uczepiło:

...a wspomniałam już, że wylicytowałam floralową h&m'ową sukienkę za 1, 25zł? :D

piątek, 12 sierpnia 2011

08

Po małej woodstockowej i nietylko przerwie zabieram się za nowego posta, a piszę go podczas malowania kolejnych tenisówek w kosmos ;p Ostatnio miałam dość nietypowe wyzwanie. NIGDY nie malowałam realistycznych zwierząt, zazwyczaj ograniczałam się do szkicu głowy mojej bokserki z profilu, czyli wyrafinowane to to nie było. Z wielkim wahaniem i obawą przystąpiłam do malowania koszulki z... wilkiem. Myślę, że podołałam, ba, jestem nim wręcz zachwycona, jakkolwiek egoistycznie i narcystycznie to nie zabrzmi :D Tym razem zdjęciowałam jego tworzenie. Na początek prezentuję wam efekt końcowy:
a tak powstawał:






Stworzyłam także taką bokserkę:
a tak poza tym to cóż. Woodstock był udany, przebiegł pod znakiem gry w durnia i makao oraz kaszy manny  <aż sprawdziłam jak poprawnie się pisze! xD> z rodzynkami od krisznowców. Największe wrażenie zrobił na mnie Airbourne, który rozmiótł wszystko, pozytywnie szalony, psychiczny wokalista rozgniatający puszki z piwem o swoją głowę. JEJU :D i do złudzenia przypominający ac/dc.


niestety na razie trudno o lepszą jakość filmów...koncert był naprawdę fantastyczny!

Szczerze mówiąc, nie obchodzi mnie co ludzie myślą o woodstocku. Że narkotyki? Że zgonowanie? Że kradzieże?  Gdy jest się w samym centrum tego wydarzenia widzi się to wszystko inaczej. Woodstock bez alkoholu <no dobra, prawie bez xD> też jest wspaniały. Nie da się opisać atmosfery jaka tam panuje i tego, ilu pozytywnych ludzi tam się spotyka. Osobiście, nie rozumiem ludzi, którzy przyjeżdżają się tam najebać albo znarkotyzować (xD). Można to zrobić również w domu. Dla mnie najważniejsi na festiwalach są ludzie, muzyka i TA atmosfera. Za rok koniecznie tam wracam! i mam nadzieję, że nie będzie czegoś takiego jak Prodigy. Przespałam pół koncertu w namiocie. To zdecydowanie nie mój typ muzyki, a ilość dresów i tipsiar jaka się zjechała na ten koncert jest nie do opisania... A tu garsteczka zdjęć jeszcze:

tak wygląda tłum wsiadający do woodstockowego pociągu. <do powrotnego 6x gorzej!>
harehareeeeee


a to z kolegą z festiwalu w Węgorzewie. To może ja przytoczę karton, bo mój chłopak to zdolny fotograf :x : "zaskocz znajomych! zrób sobie fotę z członkiem zespołu Kelly Family (Angelo)" :D Pozdrawiam Tomka! 

to był naprawdę jeden jedyny raz gdy zajrzałam przez ten czas do notatek z hiszpańskiego!  szukałam jak jest "żaba"
widok na scenę z miejsca naszych namiotów.

z jakimś śmieciem w tle oraz przekręconą przypinką Marsów.
tłumy po wyjściu z asp <po rozmowie z Andrzejem Grabowskim i Janem Nowickim. było mega ciekawie i zabawnie! >

ktoś z ludzi czytających od czasu do czasu co piszę był na woodstocku? Jak wrażenia?:D
a ogóle to mam pytanie jedno jeszcze: mam pisać mniej a wstawiać więcej zdjęć np, robić krótkie notki? Sugestie pliz? a z pytaniami dotyczącymi zamówień piszcie na maila: zuziami@gmail.com bo ja odpowiadam wam w komentarzu pod notką, ale nie wiem czy anonimy i nieanonimy do tego docierają :)
a jak się zbiorę w końcu to zrobię jakiś nagłówek porządny. o!


słówko na dziś <portugalskie of kors>: o comboio atrasado (czyt. u komboju atryzadu)- opóźniony pociąg. taki , jak ten powrotny z woodstocku. o 2h. 



poniedziałek, 1 sierpnia 2011

07

w przerwie między jakimiś bardziej konkretnymi postami przedstawiam moje najnowsze dziecię malowane na zamówienie, z którego jestem znów zadowolona i w sumie to sama bym chciała taką koszulkę :D jeśli ktoś byłby zainteresowany podobną lub inną to niech pisze: zuziami@gmail.com



a tu jeszcze work in progress, czyli legginsy, które zaczęłam malować dla siebie i nie wiem kiedy je skończę, więc taka mała "zapowiedź" :) Jak wam się podoba motyw kosmosu w moim wykonaniu?jakieś sugestie?:)