sobota, 21 kwietnia 2012

23

Czas najwyższy aby coś dodać! Dziś chciałam Wam pokazać flaminga na koszulce z wyciętym dekoltem - oczywiście malowanego akrylami. Pomysł na ten motyw podsunęła mi jedna dziewczyna na szafie, a ja kurczowo się go chwyciłam i oto jest! Pozytywny, lekko abstrakcyjny ziomeczek, który jest tym, co uleczy każdy zły humor :D Szczerze powiedziawszy, mam straszną ochotę zostawić go dla siebie, ale czas to pieniądz, a festiwale i wyjazdy się zbliżają! Także tego. Jest wystawiony na ALLEGRO i czeka na swoją nową nabywczynię. Nie zwracajcie uwagi na tę propagandę w opisie. To na potrzeby marketingu :D Pstryknęłam Panu Flamingowi parę fot w trakcie tworzenia, ale ogólnie byłam w wirze malowania, więc jest on tylko w 3 etapach z pominięciem samego początku. Dziwacznie. Ale taki jest i ten flaming. :)





Nawet nie wyobrażacie sobie jaką radość sprawiało mi malowanie czegoś tak pozytywnego (i czegoś ,co w końcu nie jest kosmosem xD). Dodatkowo dowiedziałam się dziś o plotce jaką jest występ zespołu Snow Patrol 20.06 w Krakowie. Kto wie, czy ta plotka nie stanie się niebawem prawdą! :) Także piosenkowo dziś a'propos - utwór, który według mnie jest tym najlepszym na nowej płycie. A Wy?Jak zapatrujecie się na tę wieść?Znacie ich/lubicie/wybrałybyście się? Ja już zaczynam wznosić modły o to, żebym 20.06 była już po sesji.


Nawiązując do klimatu studiów - chciałam się pochwalić :D Dostałam się do Lizbony na wymianę studencką (ERASMUS) i wyjeżdżam we wrześniu na semestr do Portugalii :) Czuję się najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Odkąd zaczęłam studia, pokochałam Lizbonę, Portugalię i TEN język, a teraz drzwi stoją przede mną otworem. Namiętnie odliczam do momentu pojawienia się na lizbońskim lotnisku. Może któraś z Was posiada jakieś info na temat tanich lotów?Bo na razie udało mi się znaleźć za 350zł, ale zastanawiam się czy da się taniej :D Jeśli wiecie coś na temat latania tanim samolotem - podajcie mi linka, proszę. Będę wdzięczna za każdą pomoc w tym temacie :)

Teraz już na sam koniec, chciałam jeszcze skierować pozdrowienia do "wiecznie głodnych i wiecznie przewietrzających portfel studentów" (do których i ja należę). A mianowicie, wierzcie lub nie: to dziś jadłam i było zajebiste :D Ogłoszenia parafialne: brokuły za 2.80zł i desperados za 3.20zł w Biedronce! Alleluja!

nie, to nie był "dietetyczny obiadek". Ale za to był PRZE-PYSZ-NY! -rzekłam nieskromnie.

PS: a wiecie, że Biedronka jest portugalską siecią sklepów? :)

mail: zuziami@gmail.com

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

22


Rozszalałam się ostatnio i oto znowu notka! hoho. Tym razem w końcu pomalowałam szorty w kosmos - chodziło to już za mną tysiące lat i w końcu się doczekało :) no, to teraz chyba się za jakąś koszulkę zabiorę... Przemyśleń dziś zero, bo jestem najedzona i mi chyba za dobrze i za leniwie, żeby cokolwiek ciekawego lub mniej ciekawego pisać. :D także tego - oto są. Szorty w kosmos, jeśli nie macie dość galaktyk - oglądajcie :D


Szorty włażą na dupkę w rozmiarze xs/s i są na sprzedaż!
tadam: aukcja
tradycyjnie:
mail: zuziami@gmail.com
FEJSBUK

a tu jeszcze taki tani lans ze spodenkami i kolczykiem (który jest już 6tygodni ze mną xD) w roli głównej :D




like a sir!


 ...jest Was już prawie setka ze mną! następnym razem piję Wasze zdrowie :D

na dowidzenia Mr Brightside, który ciągle pod względem ilości odtworzeń na moim lastowym profilu plasuje się na samym szczycie :)




piątek, 6 kwietnia 2012

21

Jako, że ostatnio mam więcej czasu (sesja poprawkowa completed, dziekanka na jednym kierunku wzięta), mogę trochę przyszaleć z farbką i pędzelkiem. Dziś wróciłam na moją Syberię (no ZIMA?! SERIO?) i szczerze błogosławię Lublin za te iście tropikalne temperatury w porównaniu z moimi rodzinnymi stronami. Zimo, ostatni raz: bitch, please. Dajcie mi ciepło, bo moja psychika potrzebuje. A urocza parka czeka na założenie.

Dziś mam dla was Ciasteczkowego Potwora malowanego za czasów grasowania Kaca Mordercy. Jak na taki stan umysłu i ciała, wyszedł zadziwiająco dobrze (a termin gonił! skończyłam o wpół do 2, a dziś po 9 wysłałam :DD). Życie jest ostatnio zadziwiająco (:DD) miłe i przyjemne. Brak tylko ciepła na zewnątrz. Podsumowując - jestem zadziwiona tej wiosny (? aha.). I mam nową szafę w pokoju. Stoi na jego środku. Znalazła tam niezwykle inspirującą pozycję. Sprzyja porannym ćwiczeniom "omiń mnie z rana".

Jak widać jakiś kac humor chyba się mnie jeszcze trzyma, mimo, że jestem w pełni sprawna pod każdym względem. Ale mam czasem ochotę pisać dziwne rzeczy. Dziś jest ten czas. (ach te zbitki podobnych do siebie wyrazów).




Kończąc budową klamrową o tematyce przyczyn i skutków imprez, polecę Wam muzyczny balsam na uszy po szalonych nocach. White Lies. Wierzcie lub nie, ale wczoraj to było jedyne czego dałam rady słuchać. A teraz, byle do następnej imprezy. huehue.


Pod gwiazdką: imprezy nie są mi obce, nie, to nie był pierwszy IWENT w moim życiu, ale ze względu na Mięsnego Jeża, totalnie zapadnie mi w pamięć. Dzień po również. <hipster mode on> A pisanie o kacu jest na blogu poza mainstreamowym rankingiem. <hipster mode off>





mailik: zuziami@gmail.com
fejsbuczkowy lansik

una digresión: ...dlaczego na tvn24 mówią o Smoleńsku? Dlaczego niektórzy dziennikarze nie mają mózgu ["(...)i jeszcze na koniec, bo już musimy kończyć"]? 
Dlatego nie mam na stancji telewizora.

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

20

To się doczekałam okrągłej liczby postów, które już chyba do końca świata i jeden dzień dłużej <suchar> będą takie beztytułowe. Po ponownym suchym wstępie, czas na przedstawienie bohaterek dzisiejszej notki. Dziś noteczka krótka. :) Oto tenisówki z Coraliną. Nie oglądałam tego filmu, ale gdy dostałam zamówienie na te tenisówki postać jej i kota na tyle mnie urzekły, że nawet malowanie gałęzi pierwszy raz w życiu i rozrabianie brązowej farby (ARGH!) było przyjemne. Może ktoś przekona mnie do obejrzenia Coraliny jakimś sensownym argumentem? A najlepiej niech obejrzy od razu ze mną, bo nie lubię oglądać w samotności :D 


Muzycznie dziś w sumie nie mam nic do powiedzenia. Może jedynie to, że koncert Spiętego (z Lao Che) w Lublinie zbliża się wielkimi krokami i planuję się wybrać. 

Podanie na Erasmusa do Lizbony złożone - teraz proszę trzymać kciuki za moje zwiedzanie krańca świata (jak Piraci z Karaibów xD) i za tysiąc razy rudszą Zuzię. Wczoraj zwiedzałam stolicę Portugalii na google maps. Tym żółtym człowieczkiem z lewego górnego rogu. Polecam!

dzięki za prawie 20 lajkowiczów na FEJSBUNIU <słit>
mail: zuziami@gmail.com

trzymajcie się ciepło - ciepełko się przyda.




a muzycznie przenoszę się na chwilę na inną półkulę, w nieportugalskie rejony, ale za to jaka przyjemna piosenka :) (ponadto teledysk wyreżyserowany przez Polkę!)