wtorek, 26 kwietnia 2011

03

Dzisiejszy post będzie chyba najbardziej dotyczył moich uzależnień. Odkąd poszłam na studia zakochałam się w dwóch językach. Szczerze mówiąc jest to miłość całkiem przypadkowa :) gdyż ten kierunek był "awaryjnym", a jednak. Moje życie byłoby zupełnie inne gdyby nie było mnie tu gdzie jestem teraz. Jednak do sedna przechodząc: oto portugalski w roli głównej:


a tu pałeczkę przejmuje hiszpański, moje notatki z bazgrołami :)
zwróćcie uwagę na zabójczą zgodność "la caída-upadek"


a to moja duma, którą oprawię sobie w ramkę. Pierwszy raz zdarzył mi się taki komentarz do jakiejkolwiek mojej pracy! Więc muszę się pochwalić ^^ :


a tematem była osoba, którą podziwiam. opisywałam Michała Jelonka


Cieszę się, że mam taką możliwość - uczenia się tych języków i ciągle nie wiem, który wybiorę, gdy będę musiała tego wyboru dokonać. Mimo tego wszystkiego zbliża się sesja,a co jeszcze gorsze: najpierw trzeba być do niej dopuszczonym :< mam 2 zaliczenia bez możliwości poprawy :o

w końcu pomalowałam tenisówki, które miałam do zrobienia! dziewczyna chciała, żebym przerobiła jej alicjowy wzór. nie dość, że bez Alicji to jeszcze bez kota :D ale za to z kapelusznikiem :) 


+moje "stanowisko pracy", którym jest łóżko i w tym wypadku taboret :D


następny rysunkowy plan jest taki, by dokończyć obrazek :D mam mnóstwo pozaczynanych ilustracji i nie rozumiem czemu nie mogę się zebrać i doprowadzić do finiszu. Dodatkowo ostatnimi czasy trudno mi wpaść na konkretny pomysł... co również mnie trochę boli. Cieszę się, że jestem w domu, bo mam w końcu komu podkradać pędzelki. Moje są już takie "wyświechtane" :< aaaaa nie mam za co ich kupić i biały akryl mi umiera. to jest złe, naprawdę. A'propos malowania jeszcze to dziś podczas malowania paznokci upaćkałam trochę laptopa :/ na dodatek lakierem o kolorze słitaśnego bitch różu :D ale pomału ogarniam.

Na rower mi się chce, taka ładna pogoda, że aż szkoda nie iść! Ugotowałabym coś, ale po co, skoro cała lodówa jest zapchana świątecznym jedzeniem... <3 i w końcu nie jem tyle smażonych ziemniaków.jeszcze trochę a chyba bym zaczęła od nich umierać. Bo ja je bardzo lubię pod każdą postacią, bo szybko się je robi, bo od nich nie tyję, ale podobno są niezdrowe :x

Opuszczam was w niezwykle leniwym nastroju więc. I wyrzutami sumienia oczywiście. Jutro już się zabiorę za językowe sprawy, "nie ma letko".

a tu jeszcze na koniec "jakaś" ilustracyjka, bardzo staroć z 30.03.2009, teraz zmieniłabym tu parę rzeczy :) 
do piosenki: 


biorę udział w konkursie u króliczątka ,zapewne nie wygram z moim ostatnim szczęściem, no ale.miałam wkleić info o konkursie to wklejam ;D

a przeczytałam dziś bardzo ciekawy cytat, intrygującej osoby jaką był Salvador Dali: ‎"łatwo poznać czy człowiek ma gust : dywan musi pasować do brwi" :D i tym optymistycznym akcentem di-enduję.

+oczywiście portugalskie słówko na dziś: a vindima-winobranie <3

18 komentarzy:

  1. Świetne te butki :))
    Dziekuje :) no powiem szczerze ze mi sie nie chce :)
    obserwuje!

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki. ^^
    ale pamiętaj, że praktyka czyni mistrza.myślę, że warto poćwiczyć i poświęcić temu trochę, w ramach doskonalenia się w tym co lubi się robić :) mnie to zazwyczaj motywuje.

    OdpowiedzUsuń
  3. lubie czytac twoje dlugie notki;p sa takie przyjemne;d


    fajny melonik i biala bluzka z koronka;)

    OdpowiedzUsuń
  4. awww.strasznie mi się miło właśnie zrobiło! :) pozdrawiam Anonima :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Chcę buciki z Alicją i Szczerym kociskiem:DDDDD
    iberystyka też mi się marzy, Hiszpania mi się marzy. Uwielbiam ludzi z pasją :)Nie mogę znaleźć maila do Ciebie a butki by mnie bardzo interesowały :) miłego dłuuuuugiego weekendu :)
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  6. :) to teraz ja nie wiem, gdzie mam odpisać :D podaję maila: zuziami@gmail.com
    Iberystyka to fajny, ale dość ciężki kierunek, szczególnie, gdy obu języków uczy się od podstaw :D dziękuję za miłe słowa i również życzę udanego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. super pomysł z tymi butami :) wyglądają ślicznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. uroczo wyszły Ci te butki!

    OdpowiedzUsuń
  9. czekam czekam i sie kolejnego posta doczekac nie moge!;(


    goska

    OdpowiedzUsuń
  10. kochana gdzie nowa notka!?

    OdpowiedzUsuń
  11. Cute photos!! :)
    ciao ciao from Rome
    BExCLUSIVE MAGAZINE

    http://bexclusivemagazine.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Jelonek i Armia! Oj dziewczyno strzeliłaś w mój gust :))

    Maś świetny styl rysowania, bardzo mi się podoba. Dodaję do obserwowanych! <3

    ps: Czy trampki malujesz farbami akrylowymi? Pytam, bo od X czasu planuję coś pomajstrować ze swoimi ciuchami... :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dzięki ludzie :) W końcu mam wakacje, chwile wytchnienia, te sprawy, czyli jeśli ktoś czeka to na dniach może się spodziewać, że coś tu wrzucę :)

    Olin: dziękuję Ci również.a muzyka w moim życiu również odgrywa bardzo dużą rolę :) ciesz się, że trafiłam :D trampki maluję, owszem, akrylami. Spokojnie możesz majstrować, ale radzę później prać ręcznie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pomalowałaś te buty akrylami? (niby widać na tubce acrylic, ale stepień musi spytać) Bardzo fajnie to wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  15. hahah.patrz odpowiedź wyżej :) tak.akrylami.dziękuję ^^

    OdpowiedzUsuń