sobota, 24 marca 2012

19

Czas na nową notkę. Napiszę, że wiosna, bo pewnie nie wiecie. <suchar>
Wczoraj ogłosili nowe zespoły na Impact Festival (na którym wystąpią Kasabian i RedHot'ci) i aktualnie nie posiadam się z radości na wieść o The Vaccines! Jest to młody zespół brytyjski, na swoim koncie ma zaledwie jedną płytę, ale ostatnio udało im się zgarnąć nagrodę NME w kategorii "Best New Band", która moim skromnym zdaniem zdecydowanie im się należała. :) Nie mogę się już tego festiwalu doczekać. Przed nami już tylko jeden zespół do ogłoszenia pełnego line-up'u, ale powiem Wam, że ten jednodniowy festiwal interesuje mnie bardziej, niż cały open'er (co prawda nie byłam na nim jeszcze nigdy, ale zawsze zgrzytałam zębami wiedząc, jakie są tam zespoły. Jedna sprawa, że do Gdyni mam cholernie daleko, druga, że zwyczajnie mnie nie stać :D ale mam nadzieję, że w tym roku uda mi się wybrać na jeden dzień, w którym będzie grał Franz Ferdinand i Bloc Party, reszta mnie na razie nie interesuje). Piszę tu tak o tej muzyce, ale myślę, że może niebawem przeniosę się z tymi przemyśleniami na jakiś inny blog, tylko o muzyce. Bo większość (jak nie wszyscy) tutaj, raczej chcą oglądać "diy" :DD a że w przyszłości będę z zawodu nie tylko portugalistką, ale także dziennikarką, to recenzje mi nie obce. Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak ciężko jest kochać tyle rzeczy na raz (Portugalia, muzyka, malowanie...)! :)


Dziś chciałam Wam pokazać tenisówki z Cookie Monsterem (tak.swego czasu namalowałam 3pary, a ta podwójna była dla bliźniaczek ^^). Jak zwykle malowane farbami akrylowymi, nie, nie zmywają się. Z pytaniami co do zamówień piszcie na maila: zuziami@gmail.com
zapraszam także do lubienia i propagowania moich bazgrołów na FEJSIKU :) normalnie dzięki za już 7 osób :D






a na koniec wspomniani The Vaccines, posłuchajcie sobie tej króciutkiej piosenki o Amandzie Nørgaard




wtorek, 13 marca 2012

18

Dzisiejszy post sponsorowany jest przez kwiatki, które zachowują się jak bumerang i niebawem powrócą ze zdwojoną siłą. Odkryłam niedawno parę prac, których tu jeszcze nie umieszczałam. Czas więc nadrobić zaległości i zaprezentować co nieco. :) Kwiatki malowałam już dość dawno, gdy jeszcze za bardzo nie było ich na butach tego typu. Jako, że na chwilę obecną są dosłownie wszędzie, to nawet nie liczę na chętnych na tenisówki o takim wzorze, kiedy można kupić podobne za ok 15-20zł :D

Czujecie wiosnę w powietrzu? aż chce się żyć! Także dziś u mnie preludium do wiosny :)

Jak zdążyliście zauważyć: zrobiłam także wiosenne porządki na blogu i trochę go zmodyfikowałam, przede wszystkim doczekał się on w końcu nagłówka :) założyłam formspringa co bym chyba szczególnie polecała "anonimom blogowym", którzy rzucają pytanie, odpowiadam i nie wiem czy to do pytających dociera. Pomyślałam, że może to ułatwi sprawę komunikacji (zrobiło mi się dziennikarsko. bo gościa od przedmiotu "nauki o komunikowaniu" mam nieziemskiego i nie chodzi tu o wygląd. Zazdrośćcie! Jest kogo! :D). :) Dodatkowo założyłam też fejsa . W sumie nie wiem po co :D z myślą o kimś, kto nie ma konta na blogspocie i nie chce mu się tu wchodzić w randomowych momentach i patrzeć czy tu się coś pojawiło czy nie :D Na razie jeszcze nic tam nie ma, bo do ścian nie mam w zwyczaju mówić (pozdrawiam "lubiącego to!" Alexa xD), ale zamierzam coś tam umieszczać. Jakieś plany, jakieś wołania o pomoc i inne takie (oczywiście głównie też informowacje o nowej notce). To chyba tyle, bo miałam dziś na 8 i spać mi się już chce, a jeszcze planuję sobie zakosmosować paznokcie, gdyż jego nigdy dość. :D
Pozdrawiam cieeeeeeeeeepło, odzywajcie się do mnie! co sądzicie o blogaskowych zmianach?
Zanudziwszy - żegnam :)

mail: zuziami@gmail.com :)









i na koniec kwiatki - odmieńce :D



piątek, 2 marca 2012

17


Dziś przybywam z butami z Królem Lwem! :) Zawsze wspominam go bardzo sentymentalnie - w końcu to pierwszy film, na jakim byłam w kinie.  Na wakacjach byłam ponownie na Królu Lwie - w wersji 3D. Przyznam, że animacje w 3D zrobiły na mnie niesamowite wrażenie, a na samo wspomnienie dzieciństwa - łezka w oku się kręci. Poczułam jakbym zrobiła sobie w życiu taką budowę klamrową i stwierdziłam, że Król Lew nigdy nie przeminie. :)

Tym bardziej ucieszyłam się z zamówienia tenisówek z Królem Lwem. Co prawda strasznie dużo czasu zajęło mi ich malowanie, ale zwalam to na sesję i inne tego typu sprawy :)

Malowałam jeszcze tenisówki w kosmos, ale stwierdziłam, że nie warto robić im dokumentacji, bo mam już sto tysięcy zdjęć tenisówek w kosmos ani nawet ich tu wstawiać :D Teraz zabieram się za malowanie koszulki - rzecz jasna z motywem kosmosu znów. :)

PYTANIA CO DO ZAMÓWIEŃ - MAIL zuziami@gmail.com



nie mogę się też powstrzymać przed wstawieniem portugalskojęzycznego hakuna matata :D



jak ja kocham ten język. :)




mój blog obserwuje już 80 ludzi! dziękuję!
...mam kolczyk w wardze :o